Magiczny Szczecin

Opis forum


#16 2007-10-28 14:18:11

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

Dacen 12:28:13
masz wąsik x]
Lilith 12:28:50
jeśli za chwilę nie wróci normalny avek to Ty będziesz miał guza
Dacen 12:29:07
;D

Lilith spojrzała odruchowo na szablę wiszącą na ścianie i uśmiechnęła się. Cóż, dawno nie ćwiczyła, nie omieszka skorzystać z okazji. Spuściła wzrok na książkę i westchnęła.

- Nieeee... dam mu spokój. Chwilowo mam gorszego wroga - uniosła książkę i syknęła- Prawda, antropologio?

Jakoś udało jej się skupić na czytaniu, kiedy z za ściany dobiegły ją nieokreślone dźwięki. Opuściła książkę i wsłuchała się... Chwile potem przytulała się do blatu, chichocząc cicho.

Dacen śpiewał


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#17 2007-10-30 15:57:12

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

Poniedziałek, coś koło 22.00...

- Kurwa, zajebali światło... też coś...- jęknęła Lilith, uwalając sie po ciemku na łóżko i rzucając Nakacie łyżeczkę.
- No wybacz, może i jestem dzieckiem słońca, ale ja Ci za latarnię robić nie będę! - mruknęła Nakata i obie wybuchnęły śmiechem.

Lili westchnęła i otworzyła po omacku pudełko lodów. Nakata zapaliła w tym czasie jakiś nikły płomyczek i wyciągnęła z szafki dwa zachomikowane piwa. Usiadły na łóżku, tulone kołdrami. Lilith wpakowała do buzi całą łyżeczkę lodów, żeby zagłuszyć swojego dołka i otworzyła piwo, unosząc butelkę w toaście.

- Za energetykę szczecińską! I mój niedokończony referat... którego już nie dokończę.


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#18 2007-10-30 16:12:39

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

wtorek...

Lilith nie chciało się wchodzić po schodach. Wleciała sobie na balkon i uderzyła pięścią parę razy w szybę.

- A Ty co? Normalnie nie umiesz? - mruczał niezadowolony halfling, wpuszczając ją do pokoju. Wypchnęła go za drzwi i oparła się o nie, chichocząc.

Komp. Winamp. Everlast. Pogłośniła, zaczęła tańczyć, śpiewając.

Plumknęło aqq. Zerknęła i parsknęła śmiechem. Prawy przycisk myszki, usuń kontakt, zatwierdź. Koniec smucenia się przez jedną istotę, która nie jest tego warta.

Chłód w umyśle. Wyciągnęła karty.

- Kto?
- To ja, Saher. Gotowa?
- Daj mi 3 minuty.
- Dobra. Zaparkuję od tyłu. Do zobaczenia.
- No hej.

Spakowała się w tempie ekspresowym i wybiegła z domu przelotem żegnając się ze współlokatorami. Przy drzwiach zawahała się, myśląc, czy by nie zostawić Nakacie wiadomości... no ale przecież i tak się z nią zobaczy w sobotę. Jej braciszek już czekał. Siedział oparty o swój  motocykl, z kaskiem na kolanach. podał jej drugi. Cmoknęła go w policzek i usiadła za nim, obejmując go w pasie.

- Gdzie Adain?
- W górze, z Kiarą.

Zapalił silnik. z piskiem opon wyjechali na ulicę. Lilith rozwinęła skrzydła. Po kilku chwilach wzbili się w powietrze.

- Boli...?! - zapytał Saher, przekrzykując silnik i wiatr.
- Nieee, po prostu już dawno tego nie robiłam! - odkrzyknęła radośnie.

Święta zapowiadały się cudownie - w gronie najlepszych istot, jakie znała.


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#19 2007-10-30 16:59:17

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

- Lili, co to jest....?

Lilith spojrzała w dół i zobaczyła małą, podskakującą i machającą postać.

- Zjedź niżej...

Nakata. Zaparkowali tuż przed nią.

- Mogę z Wami jechać?
- hę...?
- Nie mam jutro zajęć. Mogę się z Wami zabrać?
- A wsiadaj, najwyżej się rozbijemy xD


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#20 2007-11-07 19:39:56

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

środa...


- Rzucę studia... rzucę to w pizdu i wyjadę! Daleko!... Może do królestwa Araela... cholera wie... wszystko będzie lepsze...

Leżała w nocnej koszuli na łóżku i wgapiała się w sufit, zaciskając zęby. Od piątku nie chodziła na zajęcia. Dziś nawet chciała iść, ale nie mogla się przełamać...
Może ojciec miał rację - może nie nadaje się do tego? Może jest tak samo złą jak on? Może to prawda, że wszystko niszczy? Że nie jest w stanie stworzyć nic dobrego?

W chwili obecnej była bliska przytaknąć mu rację.

I zniknąć. Na zawsze.

Zwlokła się z łóżka i włączyła kompa. Arael... Umówiła się z nim na piwo. poczekała na Halflinga, żeby się nie pluł, że znikła znowu bez zapowiedzi i już miała jechać do akademika władcy ciemności, kiedy usłyszała przesłodzony głos:

- Lilith.... a czy ty kupiłaś sieciówkę?

Szybko zajrzała do portfela... Nie. Od trzech dni bilet był nie ważny.

- Fuck........

Trzasnęła drzwiami i rzuciła się z powrotem na łóżko.

"Nawet, kurwa, nie można spokojnie pojechać do przyjaciela, żeby się zalać.... No niech to wszystko... ! Grrr....."

Schowała głowę w poduszkę i popłakała się. Pierwszy raz od dawna.


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#21 2007-11-08 19:21:53

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

- Arael idzie! - wrzasnął Halfling z korytarza.

Lili zgramoliła się leniwie z krzesła i wyszła na powitanie syna władcy ciemności.

- Miękkie kapciuszki? - zaproponowała słodko

- Bardzo śmieszne...

Dotarli do pokoju i Arael zaczął się rozpakowywać. Kostki. Rysunek. Czekolada. Herbata.

- Wstaw wodę - mruknął.

Lilith gapiła się na niego przez chwilę

- Ari... czy ty masz na sobie dżinsy?!

Uśmiechnął się krzywo.

- Stwierdziłem, że jak ubiorę się na jasno szybciej wyzdrowieję. I działa, cholera...


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#22 2007-11-08 19:33:10

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Stancja

- Dacen jest na gg? Napisz mu  że Książe Ciemności zrobił mu herbate... - oznajmił Arael rzucając się na łóżko.

"Kurwa.. twarde"

Mały smoczek sfruną diabli wiedzą skąd i usiadł mu na głowie.

- Tak Lu... Tylko ty mnie rozumiesz... - jęknął Arael.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#23 2007-11-09 00:49:54

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Stancja

"Dzień... który znaczą się marnie... i marnie skończy się..."
Tłukło się po głowie Araela. Był zły. Był wściekły. Miał dość i nienawidził wszystkiego co żyło. A siebie najbardziej.
"Może chociaż nie zaśpię na wykład..."
Sam wyśmiał swoje myśli.
"A na co ty liczyłeś? Że będzie dobrze?"
"Tak"
"Naiwniak"
"Wiem"
"A czyja wina?"
"moja"
- Nie strzelaj fochów... - Lilith przeszła nad nim oderwawszy sie od lapka.
- Nie strzelam. Ja się nie obrażam. Nie umiem.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#24 2007-11-09 07:11:45

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Stancja

Arael rano obudził się z koszmarnego snu.
Śniło mu się życie.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#25 2007-11-14 16:06:00

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

Lilith siedziała przed kompem z kubkiem mleka w ręku <jej jedyny posiłek od rana> i zwijała się z bólu, czytając  forum. Kiedy zobaczyła posty Nakaty i Araela uśmiechnęła się tylko lekko i pokręciła ze zrezygnowaniem głową. Zamknęła lapka i wstała, czując jak świat wiruje. Rzuciła w przestrzeń "Wychodzę" i zaczęła ostrożnie schodzić ze schodów. Mithriel czekała. A ponieważ Lili dała jej słowo, że przyjdzie, wolała umrzeć gdzieś po drodze, niż nie dotrzymać obietnicy.


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#26 2007-11-20 15:20:43

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

Piątek...

- Nie pojadę...
- ...
- Nie chce mi się, nie lubię ich i w ogóle. Nie pojadę.
- ...
- Naprawdę nie pojadę. Czemu nic nie mówisz?
- Nie będę Cię zmuszać.

7 godzin później Lilith i Nakata stały na peronie czekając na pociąg. Nakata przyglądała się skrzydlatej przyjaciółce, która uśmiechała się szeroko. Zauważywszy, że Nakata na nią patrzy, oburzyła się:

- No co?!
- No nic...
- Tak wiem, to dziwne, że się uśmiecham. Napatrz sie póki możesz...

Nakata wybuchnęła śmiechem.


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#27 2007-11-20 15:31:44

 Lilith

Księżniczka Amberu

8723783
Call me!
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 44

Re: Stancja

Wtorek.

Weszła do domu i nie miała siły nawet powiedzieć dzień dobry. Zdjęła buty i kulejąc doczłapała się do lodówki.

- Zjeść... cokolwiek... żeby się tylko nie czepiali...

Zrobiła sobie dwie grzanki, wmusiła je w siebie i zdjęła skarpetki. Krew. Chyba niedługo będzie musiała zacząć nauczyć się nie korzystać ze stóp...

Komp. GG. Jedna nowa wiadomość.

Wystarczył jeden rzut oka, żeby się uśmiechnęła... a potem klnąc, wyszła do Mithriel. Znowu uczyć się z podstaw socjologii.


Są chwile, kiedy instynkt mówi "zabij", a serce dopowiada: "powoli"...

Offline

 

#28 2007-11-23 08:33:02

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Stancja

- Daaaacen.... poprowadż RPGaaaaaaaaaaaaaaaaaa.... - Jęczał Arael leżąc na łóżku.
- Nie.
Nakata pisała na jakimś forum.
- Noooooooooooooooooooooooooooooo............. proszeeeeeeeeeeeeeeeeeee...........................
- Nie.
- Doooobra... Masz oficjalne zaproszenie do Imperium na wakacje. Sprzedam cię Riehvenowi - Arael uśmiechną się złym uśmiechem.
- Ok. Ale chce 10 %. - Odpowiedział bez mrugnięcia elf.
- Nie noooooooooo .... Wszystkie elfy są takie same....... 10 % .. to starczy ci na seksowną bieliznę...
- No, taką z koronką...
- Jak miał Zoiek

<ogólna gleba>


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#29 2007-11-23 08:39:21

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Stancja

Skończyli grać o szóstej rano. Arael był oburzony bo jego postać połowę gry byłą nieprzytomna, a resztę albo siedziała gdzieś związana albo paradowała w różowej koszulce z napisem "Bad man" na plecach.... No ale w gruncie rzeczy Dacen zagrał, więc był to pewien sukces.

"I tak go dam Riehvenowi... Nie mam dla niego prezentu na urodziny... " - postanowił gdy elf poszedł spać....


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#30 2007-11-25 19:39:19

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Stancja

W niedziel Arael patrzył na Dacena jak na kompletnego idiotę. Ten właśnie liczył drobniaki żeby zobaczyć czy ma za co kupić chleb. W między czasie marudził coś  o kursach walutowych i innym badziewiu o którym Ksiąrze Ciemności pojęcia bladego nie miał.

okazało się że klepaków na chleb nie starczy.

- Chcesz to porzecze ci dychę.
- Nie...
- Kur.. Ja tez umiałem tydzień na herbaie przeżyć, choć ja nie kradłem jej Nakacei, ale ty nie rób z siebie elfa ...
- Nie...
Arael poszedł do pokoju Nakaty i Lilith, wziął z portfela dychę. bez słowa położył przed Dacenem na stole.
- Weź to! - oburzył się elf.
- Oddasz w środę.
- No... Bo zrobię ci krzywdę tą łyżeczką!!!
- to zabrzmiało jak propozycja...
- ?????????????
- A ty biedaku myślałeś że jesteś jedynym masochistą w tym domu???
- Tak!


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl