Magiczny Szczecin

Opis forum

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1 2008-04-21 14:18:05

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Smocza grota

Mała grocista grota.... Jedna smoczyca i jeden darklodz.... lordzik...


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#2 2008-04-23 18:23:13

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Staruszka zmierzyła Araela i Hiacynte spojrzeniem...
- Taaaaaaaaaaaaacyyyyyyy jeeeeeeeeesteście młooooooooooooooooodzi... - Zajęczała. - Czy wy sobie poradzicie? A co się stanie jak nie znajdziecie pracy? ...
I zaczęła biadolić. Że płace są niskie, że to wina rządu że świat chyli się ku upadkowi... Biadoliła przeszło godzinę, na koniec obwieszczając że wolała by porozmawiać o tym z mamą smoczycy... Arael cieszył się że jego specjalnością jest iluzja i wszelkie inne matactwo... Bo inaczej nie zdołał by uśmiechać się grzecznie, przytakiwać i ogólnie ściemniać do końca tej rozmowy...

Gdy wyszli smoczyca się załamała. Wiązke siarczystych przekleństw słyszał cały blok. Potem gniew opadł i nie pozostawił po sobie nic... Arael prowadząc ją do akademika czuł jakby szedł z lalką... Tą samą lalke spakował, odwiózł na dworzec... Kupił jej bilet i wsadził do pociągu. Na razie to było najlepsze wyjście. On dopilnuje wszystkiego i dopiero wtedy ją tu sprowadzi...

Pociąg odjechał, a on został sam z swoimi problemami.

Odcięłaś mi skrzydła a teraz chcesz bym leciał niosąc nas oboje... - pomyślał z wyrzutem, wkładając ręce do kieszeni i kopsając się do domu.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#3 2008-06-28 14:05:53

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

- Ale ja nie chce... - głos Araela zabrzmiał błagalnie..
Ta wydawała się tego nie zauważać.
- Będzie super, zobaczysz. To największy smoczy festiwal w tym stuleciu. Nie może nas tam nie być...
- Kochanie... Ja tam wszystkim sięgał będę do kostek.. będę czuł się jak chomik... A właśnie... Co zrobimy z twoim chomikiem?
- Zabierzesz go! Jak cię nie rozdepczą to jego tym bardziej.
- Dzięki...

Godzine później płakał skulony w pustej smoczej grocie, co chwila czując jak jego ciało przeszywają zimne dreszcze bo przeziębił się na plenerze. Tak.. trzeba być Araelem żeby w ciągu dwóch dni zaliczyć początkowe stadium udaru słonecznego i hipotermii :]

Szczęsciem kiedy już uciekł mu pociąg do Daklands smoczyca zlitował się i pozwoliła mu zostać. Podreptał więc pomęczyć małe demoniątko.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#4 2008-08-09 23:53:10

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Książe Ciemności siedział znudzony pośród stosów złota, patrząc na to jak Smoczyca skrupulatnie przekłada swoje błyskotki, segregując je wedle sobie samej znanego wzoru…
Kolejne świecidełko – tak się czół, teraz i wiele razy do tej pory. Mógł mieć wszystko, wszystko o co poprosił prócz wolności, tych kilku samotnych oddechów potrzebnych mu do życia. Gdyby nie to, było by cudownie. Ale nigdy nie mogło być pieknie do końca, wiedział to przecierz zawsze. A może po prostu chciał zbyt wiele. Czasem chciał by świat istniał tylko dla niego.. czasem miał wrażenie że tak jest w istocie…
    Już sam nie był niczego pewien. Czyżby dał się zwieść własnym kłamstwom? Tak jak to przepowiedział wiele lat wcześniej…
    Nie.. wtedy stwierdził że to najgorsze co może się stać.

Bez entuzjazmu przerysowywał dla swojej lubej stopnie wojskowe. Smok broniący granic Rzecz Pospolitej… Porażka. A gdyby Kerionowi coś odwaliło i armia Darkland uderzyła na Polskę to co? Po czyjej stronie do cholery miał by stanąć?
    Z reszta co za różnica. Gdyby w Imperioum istniało coś takiego jak komisja rekrutacyjna to on by dostał kategorie E – w razie wojny rozstrzelać. Przecież wszyscy wiedzieli że prędzej czy później zdradzi. Tak mówiła przepowiednia. Nie wiadomo czy za rok czy tysiąc lat, ale pewnego dnia wystąpi przeciw ojcu i – jak wierzyć proroctwu – pokona go. Choć naprawdę nie miał pojęcia jakim cudem skoro jego jedyną bronią było kłamstwo. Aczkolwiek… gdyby tej broni umiał dobrze używać… Ale nawet to mu nie wychodziło i częściej sam siebie ranił niż cokolwiek zdziałał.
    Zmrużył oczy. Widział coraz słabiej… Pamiętał jak pierwszy raz zobaczył go Naarion i zapytał Riehvana czy dzieciak cokolwiek widzi na te oczy… Wtedy widział. Nie do końca dobrze, przez co pół  życia przelatał w obciachowych brylach, ale zawsze. Teraz na tomista wyglądało na to że będzie musiał przyzwyczaić się do życia z obrazu impresjonisty, co najmniej do póki nie będzie go stać na okulary.
    Ruszenie skarbów Smoczycy nie wchodziło w grę. Tak samo żebranie u Riehvana – już i tak byli u niego zadłużeni po uszy i Książe na samą myśl o spłacaniu tego długu czół niemiły skurcz w żołądku. Tak więc wyglądało że na razie są w kropce…
   
Telefon Księcia Ciemności zadzwonił wygrywając znajomą melodię… we use the pain for auer fantasy… we nead some pain…
- Tak… - Arael odebrał i niemal odruchowo staną na baczność. – Jak każesz Ojcze. Zrobie co w mojej mocy, Ojcze. Tak.. Dziękuje za pomoc, Ojcze. – odpowiadał drżącym lekko głosem, po czym odsuną słuchawkę od ucha i spojrzał na telefon zdziwiony.
    Jego Cesarska Mość wysyłał go z poselstwem do Mordoru… A tam, jak ładnie się podliże „wujkowi Sauronowi” miał szansę poprawić i to znacznie stan własnej kiesy. Oczywiście oznaczało to również że po wyciera kolanami podłogę w Barad-Dur i nie raz, nie dwa zegnie karku… I że dorwą go w swe szpony trzy najmłodsze Mordorskie plagi – trzy pół demony które za młodym Księciem Ciemności wprost przepadały… z wzajemnością nie wystarczającą do znoszenia ich towarzystwa dłużej niż trzy godziny pod rząd. Z ich pojawieniem się dziwny związek miała blond włosa nimfa przy której Władca Ciemności stawał się podejrzanie wręcz pokorny.
- Całe zło tego świata przez baby, cholera jasna. – burkną Arael wybierając kierunkowy do Mordoru. – Czy dodzwoniłem się do Ambasady Darklandskiej w Mordorze?... Arael, syn Keri…Tak… Tak, chce potwierdzić swój przyjazd. Będę jutro przed południem. Za pomocą portalu dostane się najwyżej do Isengardu, potrzebna mi będzie eskort… Nie ważne, poradzę sobie.  – burkną rozłączając się. Naburmuszony rzucił się na kopiec skarbów.
- Jutro jadę do Mordoru. Będę wieczorem. Sprawy Imperium. – wyjaśnił.
Smoczyca tylko skinęła głową. Zwykle pewnie by protestowała, ale sama wiedziała w jak genialnym są położeniu. W milczeniu położyła się owijając księcia ogonem.
- Damy sobie rade… musimy… - wymamrotał Arael martwym głosem. – Musimy…

29.07.08

- Ja pierd*** żeby Książe Ciemności roznosił ulotki… - jęczał sam do siebie Arael. Miał dosyć.
Nie dość że trzeci weekend z rzędu wycierał kolanami podłogi w Barad-Dur, by w zamian otrzymać marna jałmużnę to jeszcze cały tydzień łaził po Basenie Górniczym i wciskał przechodniom jakieś śmiecie. Już nie wiedział co bardziej go irytuje – pogardliwe spojrzenia ludzi i (co gorsza) elfów czy przypełzające tam na tarło małe żelazne węże… Do tego, postanowiwszy wreszcie wyleźć z munduru imperium i ubrać się jak człowiek spalił sobie nogi od kolan w dół… I co z tego że jak każdy przyzwoity mieszkaniec Darkalnds używa kremu z filtrem trzydziestką?
Pierwszego dnia, gdy wrócił z gorączką i nieszczęśliwy do granic swoich (sporych w tej materii) możliwości nawet nie spojrzał na smoczyce, tylko od razu zmył się do łaźni, gdzie przywoławszy dwie najseksowniejsze demonice na jakie starczyło mu mocy przez dobra godzinę nie wychodził z chłodnej wody. Gdy wreszcie wyszedł, namaszczony wonnymi olejkami i wypieszczony co swoje, od razu walną się spać i spał do następnego ranka.
Następny ranek powitał go jeszcze gorszym upałem… A po sześciu godzinach dreptania w te i na zad Książe zobaczył że ktoś zawiną mu torbę.
- Nie… ja kurwa… nie.. – wymamrotał…
Z resztką pozostałych mu w ręce ulotek podreptał do końca „służby” po czym otworzył sobie portal do Darklands.
- Ja mam już tego dość! Ja pier***! Ja nie mam siły tak dalej! Ja zwariuje z tą wypindrzoną paniusią którą delikatne paluszki bolą od roboty… Kurwa, paluszki wiekrze, kurawa odemnie! Cały dzień zapier** jak pier *** muł a na koniec jakiś cieć kradnie mi torbę!!!! A ja nawet go kurwa zabić nie mogę bo w tym durnym świecie to jest kurwa karalne. A on jak kurwa księcia okradnie to nic, bo cholera jasna niska szkodliwość ja pierdole co za porywany…
- Ari, do kogo mówisz? – zainteresował się Kadar, patrząc na wydzierającego się szustego z braci.
- Do siebie. – odburkną nieszczęśliwy jak diabli Książe.
- Per „Kurwa”?
- Ka, daj mi…
- Ari, Ari, Ari… Nasza mała słodka maskotko… Widzę że męczy cię już udawanie kogoś kim po prostu nie jesteś… - Książe Krwi uśmiechną się lekko. – Co żeś się tak uparł na to śmiertelne życie? Odpuść sobie. Spójrz prawdzie w oczy… Nie jesteś słabszy niż reszta z nas. Twoje iluzie są w stanie omamić bogów… TO olbrzymia siła. Według przepowiedni masz kiedyś pokonać nas wszystkich i naszego ojca… Czemu robisz z siebie ofiarę? Żal będzie umierać z reki kogoś z taką przeszłością…
- Ka…
- Mówie serio. Naprawdę nie mam nic przeciw temu że nas zdradzisz. Tak bywa. Ale weź chociaż do tego czasu zacznij udawać mężczyznę…
- Ka… Masz na zbyciu jakiegoś człowieka… czy elfa… Na którym ci specjalnie nie zależy…
- A co?
- Nic. Musze odreagować. Jak na Księcia Ciemności przystało.
- Grzeczny chłopczyk. – Kadar rozczochrał mu włosy uśmiechając się od ucha do ucha. – Coś się znajdzie. A jak nie to podprowadzimy Danaelowi, pewnie się nawet nie skapnie.
    Trzy dni czasu darklandskiego, czyli pi razy kapelusz, pół godziny czasu ziemskiego, Arael jechał tramwajem uśmiechając się delikatnie. To nic że opierając twarz na ręce, miał wrażenie że wciąż wyczuwa od niej zapach krwi tego człowieka. To nic… To nic że widział jego twarz w każdym przechodniu. To tylko sumienie. Ono z czasem umrze. Ale czy nie znalazł ukojenia w jego krzyku? Czy nie uciszył jego cierpieniem własnego bólu? Może na chwilę… ale tej chwili brakowało mu od dawna. Nie przeszkadzało mu nawet że Smoczyca jak zwykle spóźniła się z obiadem i musiał sam stanąć przy garach. To zadziwiające jak odrobina sadyzmu może poprawić nastrój.
    Następnego dnia zrobiło mu się trochę głupio… bo okazało się ze torbę ktoś zaniósł do kiosku, myśląc że została pozostawiona. W końcu jednak podszedł do tego z fatalistycznym spokojem i wrócił do rozdawania ulotek. Przynajmniej Kadar już nie uważa go za ciotę. Miło by było żeby Riehvan też zmienił o nim zdanie… ale nad tym będzie musiał popracować kiedy indziej.
- Ari, jedziemy z chłopakami do Enchanted Lands… Zabierasz się? – zapytał znajomy głos a Arael niemal nie spadł ze stołka.
- Dan, cholera jasna, nie strasz mnie tak… - burkną patrząc na brata. – Nie jadę, nie będę robił rozrób na cudze konto.
- Ale dzieciaczki Krona się nie po gniewają jak im polepszymy renomę. Chodź, będzie fajnie… Zapolujemy na barbarzyńców lub elfy…
- I tak mnie Smoczyca nie puści. Wynoś się. – burknął odwracając się z powrotem do laptopa.
Anieloskrzydły wzruszył ramionami.
- Trudno. – powiedział tylko i teleportował się.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#5 2008-10-02 11:34:24

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

"Ból to tylko iluzja" - pomyślał z wyrzutem cholera wie do kogo Arael czując jak rzeczona iluzja nie pozwala mu myśleć.
"Głupie zapalenie mięśnia"
Chwile rozważał czy ucięcie sobie reki w łokciu to aż tak głupi pomysł... Później zadzwonił budzik i trzeba było iść męczyć się gdzie indziej.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#6 2008-10-15 16:31:51

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Wizyta siostry smoczycy...
Psychodeliczna kąpiel w koszmarze.

Jak ona może z tobą ..
Co z ciebie za facet..

Słodki uśmiech w odpowiedzi. Tylko tyle wolno.

Może się tu popłaczesz?

Uśmiech. Myśli szukają pretekstu by stąd wyjść...
- Kochanie, zrobię obiad, dobrze?

Ucieczka między garnki. Od jej spojrzeń, od jej głosu.

To nie moja wina, że ona chciała się zabić! Nie moja! Nie moja!!!!!

Wróć tam i przestań się mazać! Chciałam żeby zobaczyli że nam się układa!!!

Nie wolno pokazać łez.. Nie wolno...

Uśmiech. Dobrze być mistrzem iluzji.

- Nie wiem czy dam radę...

Delikatny dotyk. Ciepło jej ciał.
- Dasz... Spokojnie. - głos który dodał siły.
- Ona mnie nienawidzi...
- Spokojnie. Musicie się dogadać..

Musicie...
              Musicie...
                            Musicie...
Dlaczego teraz.. teraz kiedy znów zacząłem się dogadywać z Hiacyntą? Dlaczego?
Nie mam już siły...
Ojcze, za co?


Wdech, wydech... Usmiech. Wracamy.

Powietrze ma zapach krwi.
Spokojnie, to tylko jeden weekend.

Spokojnie...

Wieczór.
Picie z Zbyszkiem.

Spoko koleś.. Idiota jak ja, też dał się wrobić w związek z jaszczurą... Eh, serce, czemuż tak nas zeszmacasz?

Arael wzniósł toast puszką zielonego bosmana. Rycerz mu odpowiedział.

Naprawdę spoko koleś.. Mimo że palladyn

Kolejny dzień.
Poranna awantura bo siostra Hiacynty miała zły sen. Jakie to znajome...

Pożegnanie. Piwo w "beczce" przy dworcu i bułka wegetariańska... Atmosfera..

Jak kiedyś, zanim próbował odejść.

Arael uśmiechną się. Popatrzył na siostrę smoczycy...

.. na , kiedyś, dawno temu, swoją najlepszą przyjaciółkę...

Może kiedyś jej minie Pomyślał i utopił te myśl w szklance z piwem.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#7 2008-10-27 07:25:40

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Ktoś złapał go za ramię...
...tego dotyku nie da się pomyślić.
Powoli odwrócił się patrząc w przeszywające, białe oczy.
- Czekałem na ciebie.
Tych słów Szósty Demon się nie spodziewał. Cofną rękę... Książę ciemności poczuł odrobinę ulgi gdy rozważony do czerwoności lód przestał wypełniać jego żyły.
- Już od dawna cię wołam. Dobrze że wreszcie przyszedłeś. Przy tobie łatwiej mi zebrać myśli...
- Nawet ci którzy go pragną z czasem zaczynają prosić o koniec.
- Wiem. I to jest w tej grze najzabawniejsze... Cóż, zobaczymy, kiedy to ja się złamie... A tak poza przyjemnościami, to mógł byś palić gdzie indziej? Smoczyca się wkurzy jak wyczuje tu fajki...
Wyszli przed grotę. Demon poczęstował księcia papierosem.
Arael zaciągną się głęboko. Uśmiechną kpiąco.
- Nie no.. żeby demon bólu palił fajki z środkiem znieczulającym.
- A mistrz iluzji nie umiał dostrzec nawet tego, co jest całkiem realne...
- Taaak.. szade..


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#8 2008-10-27 09:33:23

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Demon patrzył na niego siedząc pod ścianą groty...
Arale spokojnie rzłorzył karty...

To dzisiejszy dzień...
To zaliczenie z dendro
To wieczór
A to reszta tygodnia...

- mamrotał do siebie...

Odwórcił karty.

Ksiąrze Krwi
Sprawiedliwość
Samotność
Król Cieni

- A więc prognoza na dziś.. Kolejny dzień z życia anemika, dendro obleje, smoczyca mnie opieprzy... W tygodniu bez zmian... Zajebiście.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#9 2008-10-30 08:43:17

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Smoczyca wyszła...
Spaaaać....
Czyjś dotyk na ręce... tak jednoznaczny, tak znajomy. Delikatne muśniecie czubka palców...
Arael otworzyło oczy, niby spojrzeć w twarz szóstego demona.
- spadaj pedale... Ja cię w łóżku nie macam. - Warkną.
Nie mógł ruszać ręką. Ból promieniował z łokcia do nadgarstka i barku.
- Od razu pedale... Chciałem cie obudzić... Co miałem zrobić, potrząsnąć za ramiona? Przecież byś zemdlał.
- Też racja.. Przepraszam, to przez Riehvana. O co chodzi? - Arael usiadł na łóżku przecierając oczy... Jedną ręka bo druga za nic nie miała zamiaru sie poruszyć.
- Spójrz na zegarek..
Arael spojrzał...
- Kur*** miałem zrobić pranie... Trzeba  było wziąść cholera wiadro zimnej wodu i...
Szybko wałczył komputer...
- Pi**8 elicka mafia, gg nie działa!
aqq
też....
Napisał sms...
Kur*** Jako mistrz powinien teraz przy niej być. Musiał!
Szlag...
- Ale ty się uroczo załamujesz... - Demon obserwował go paląc podprawianego jakimiś prochami papierosa.
- Jednak jesteś pedał...


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#10 2008-11-15 04:13:19

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

- Dlaczego o tym nie napiszesz? - Szósty demon patrzył na Araela ciekawie.
Ksiarze ciemności tylko wzruszył ramionami.
Smoczyca spała.
- Jak uważasz... - Ból odwrócił się w stronę drzwi.
- Czekaj... - Głos Araela zabrzmiał dziwnie pusto. - Wiem jak to zabrzmi... ale połóż się przy mnie. Proszę...


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#11 2008-11-26 08:01:40

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

- Co o tym myślisz? - Arael patrzył w ekran laptopa. Niebiesko-czarna strona forum przesuwała się powoli przed jego oczami.
- Ja mam ci mówić? - Szuty demon podszedł przytulając się do jego pleców. Ksąże ciemności z trudem powstrzymał się od przekleństwa. - Jesteś uroczy, nawet nie sykniesz...
- Spadaj... I nie obmacuj mnie, proszę... Są miejsca gdzie ja naprawde nie życze sobie niczyich rąk.... Zwłaszcza kiedy ich dotyk kojarzy się z rozpalonym żelazem. Dość mi normalnego bólu, nie musisz mnie dodatkowo dopieszczać...
- Każdy potrzebuje ciepła...
- Nawet ja, tak?
- Nie. Nawet ja...
- Ale mieliśmy mówić o niej.
Chwila milczenia.
Głos za ich plecami był głęboki, zmysłowy i przerażająco wręcz pewny. Haryzma 15/10 Sexowność dążąca ku nieskończoności...
- Fajnie że to opisujesz... Ale wziął byś wspomniał o tym w opowiadaniach a nie tylko na forach i to przeważnie yaoi. Ja się nie puszczam z facetami...
Arael odwrucił się. Starszy od niego mężczyzna patrzył raczej chłodno od strony wejścia jaskini.
- Wybacz o świąta ciemność! - Zauważył z ironią. - Złoże oświadczenie że to wszystko fikcja literacka. Tylko najpierw opisz mi co czujesz kiedy mamy burze.
- Usz ty...
- No... A teraz pozwól że przytoczę twoja pierwszą wypowiedź bez dalszego oftopu...
Tak więc głęboki, zmysłowy i przerażająco pewny głos oznajmił:
- Pojedź dziś do niej. Po zajęciach. Weź sobie blok milimetrowy i u niej narysujesz te ogrodzenia. Albo w tej małej herbaciarni.
Arael (po tym jak już się wyoftopowali) pokiwał głową.
- Tak zrobie... A teraz wyświadcz mi przysługę i zabierz tego molestanta - Wskazał palcem ból który właśnie skradł mu całusa ><"


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#12 2008-12-01 09:08:16

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

- A temu co? - Kadar popatrzył na dziabiącego widelcem jajecznice Araele.
- Smoczyca wyjaczhała... - Zauważył Szłoty demon nawet nie podnosząc się z posłania na widok Księcia Krwi, który z resztą zaraz uwalił się obok.
- I nie szaleje z radości? - Zapytał, poprawiając sobie poduszkę i patrząc na brata.
- Stara się być konsekwentny. - Wyjaśnił demon.
- Aha

Arael próbował ich ignorować. Wreszcie jednak odwrócił się i posłał złe spojrzenie.
- Ciszej byście mi tyłek obrabiali.
- Oj, tam,brat, wyluzuj... - Kadar sięgną po coś do kieszeni i rzucił w jego stronę. - Patrz co znalazłem u Ri. Karty do Jerretty, wersja exkluziw...
- Chyba erotik... - Arael przyjrzał się pierwszej wyciągniętej karcie, która tradycyjnie przedstawiała jego... Jedynie w białych rękawiczkach... - Czyja to ręka, co?
- Riehvana... Chyba, tylko on ma pierścionek na palcu. I cesarz.. A właśnie, zobacz, białego cesarza...
Arael przebrał karty i na chwile zamarł
- Mmmmm She is Hot!!!! ^^ To, od kiedy Biały Cesarz to laska?
- A bo ja wiem... Ale jak znajde te modelkę to chce ją widzieć w swojej trumnie


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#13 2008-12-01 09:32:51

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Arael popatrzył na grotę. Zamknął oczy. Nie widział własnych iluzji, ale wiedział dokąłdnie jak to teraz wygląda.
Pałąc ze szkła. Lodowatobłękitny, pusty, olbrzymi... Krkoki odbijały się echem od szklanej posadzki.
- Pięknie. - Zauwarzył Cynober.
- Pięknie. - Powtózył za nim.
Szedł powoli... W szklanych kolumnach widział odbicia.. uwięzione postacie...
Części duszy.
Kolejne jej wicilenia.
Dotkną jednej z kolumn...
- Już ich nie zbudzisz. - Inny głos. Odnalazł go spojrzeniem. Niu.
- Zrodziłaś się z niej. - Zauwarzył patrząc na zamkniętą w szkle kobieca sylwetkę.
- Ja, Ajrin, Mergirt... Dała pozątek wielu osobom jak na kogoś komu odebrałeś nawet imię. - Druidka mówiła cicho, lodowate echo odbijało sie od skał.
Ksiąze ruszył dalej.
- A to jestem ja.. - Cynober popatrzył na oddzielonego od nich tafłą lodu osiemnastolatka o kasztanowych oczach i pogodnym uśmiechu. - On dalej nosi moije imię. Trzłowiek o trzech duszach...
Wykonał gest jakby miał pogładzić jego policzek.
Arael włorzył ręce do kieszeni.
- W zasadzie chciałem być sam.
- W zasadzie jesteś sam...
Szklane ściany rozprysły się i rozpłyneły...
Biała mgła.. tumany mgły... zimno.
- sam.. sam.. sam.. sam... - powtarzało echo i zgasło.
Arael rozejrzał się. Nikogo wokól nie było... Tylko cisza i pustak...
- Z toba już się zmierzyłem... - szepną, ale głos mu drżał...
Biała mgła dusiłą, wysyysała siłę...
- Odejdź! Zostaw mnie!
Opadł na klęczki...
- Pomocy!!!

- W zasadzie to powinieneś z kimś o tym porozmawiać. - Ver zapalił taniego papierosa odchylając się w głębokim fotelu. - Wiesz co ja myślę? Ty chcesz na siebie zwrócić uwagę. - Powiedział twardo.
Arael popatrzył w górę, na swoje dłonie zamknięte w okowach przykkutych do stóp uwięzionego anioła. Potem znów na wokalistę.
- Masz dwarzieścia lat i mętalność dziecka. Taka prawda. - Padały kolejne bezlitosne słowa. - Potrzxebujesz kogoś kto cię obroni a jednocześnie nie chcesz się do tego przyznać. Czujesz się tym gorszym, mniej kochanym. Czyż nie tak?
- Nie!
- Nie? A jak o sobie myślisz? Najsłabszy, najmłodzysz... Niepotrzebny. Nie umiesz docenić...
- PRZESTAŃ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

...

- przestań... - pisną cicho, a kojacy dotyk cipełej dłoni na jego włosach ustał momentalnie.
- Myślałem że już mamy to za sobą. - głos Riehvena brzmiał przyjemnie, ciepło, spokojnie...  - Nie bój się braciszku... Tym razem postaram się żeby nie bolało, mhm?
- mhm...

...

Welcome to reality, be ready for the pain
Welcome to reality, will it be in vain
Welcome to reality,
Nothing much has changed since you were gone

...

Wszystko to zamkną w jednym westchnieniu, ubrał się i poszedł do szkoły.
A Shinju się dziwi że ja tak często wzdycham...


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#14 2008-12-02 08:50:20

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Kolejny ranek...
Książe ciemności popatrzył na plan zajęć.
Westchną.
To było długie westchnienie.
- Trzeba było być systematycznym...
Zebrał książeczki i powlókł się do szkółki.


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

#15 2008-12-03 13:35:31

Arael

Syn swego Ojca

Skąd: Nibylandia
Zarejestrowany: 2007-10-19
Posty: 710
WWW

Re: Smocza grota

Środa.. Wf- z małym spuźnieniem..
Mini-hok.. LAe maskara Książe ciemności latający po boisku z kijem ><"
Szybki cug z duchem wina.. I kebabki.. Mniam..
Do domu.. Spać spać spać!!!
Teleon się drze głosem torturowanego (gwałconego?) elfa.
SMS od Dacena.
Czemu mnie budzisz no...
Szybka odpowiedź... Hm... czy ja się wyrobie z tą pracą? No jakoś dam radę
Aaaa!!! już 13.30...
Rura na rysunek Do starego orka który uważa się za elfa...
I tak co tydzień ^^
Ale jutro Calanetrix i łyżwy więc będzie bosko


You can make me bleed
You can make me cry
You can make me fall
You can make me live or die

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl