Arael - 2009-10-03 20:42:26 |
Arael chwilę przyglądał się nowemu lokum. To że piracki statek znajdował się u sto góry w zasadzie go nie dziwiło. W końcu to nibylandia. A on w końcu był mistrzem iluzji. Skinął na Shinju i oboje weszli po trapie na pokład. Szybko dogadali się z Panem Smithem co do ceny noclegów i zapłacili czynsz za miesiąc. Byli w sumie pierwszymi lokatorami przerobionego na mini-akademik statku. Już wieczorem mieli się przekonać że mają najzimniejszą kajutę na całym statku. Jednak ogólnie radosna atmosfera sprawiła że niezbyt im to przeszkadzało. Arael zarzucił na plecy niebieski koc w delfinki i owiną się nim w dość charakterystycznej pozie. - Luluś! - Zawołała radośnie jego uczennica i oboje wybuchnęli śmiechem.
|
Shinju - 2009-10-06 21:48:00 |
Dzień w którym na Akademi Tańca i Humoru były tylko nudne ślubowania i Arael z Shinju zostali na statku piratów, do czasu aż Merlin nie zaproponował by pojechali z nim zobaczyć gdzie jest murowana karczma o wdzięcznej nazwie "waga". Gdy już mistrz i jego uczennica odłączyli się od wesołej wycieczki Merlina ruszyli na polowanie i zdobyli od dawna upragnioną taśmę. Tak w końcu w kajucie zrobiło się jakoś ludzko. Przyłączył się Gojyo, smok z Ziemiomorza Vincent de Kot, weseli Hości ze szkolnego kółka, Martin z bukietem handgranatów, Laurens, Riki i wielu innych stałych przyjaciół małego demoniątka. Od razu zrobiło się przytulniej. Jakiś czas później dotarła i paczka od strażnika Bram z niezbędnym i wytęsknionym ekwipunkiem. Shinju z radością powitała karton do którego mogła by schować Arela >< On sam był bardziej zainteresowany samym kartonem niż jego zawartością i stwierdził że gdyby był jeszcze odrobinę większy mógłby w nim zamieszkać. Gdy w końcu pogodził się z faktem że karton zostanie szafką nie domem pomógł swej uczennicy z rozpakowywaniem i układaniem wszystkiego na swoje miejsca. Potem dorwał aparat i zaczął obfotografowywać chłopaków ze ścian zaś na koniec wziął się za porównywanie swego łóżka z łóżkiem Shinju. -Łóżko księżniczki. -stwierdził to patrząc na białą kapę z menu chińskiej restauracji to na swoje delfinki na kocyku...
Minęło trochę czasu, słońce schowało się za szczytami gór i Link włączył grzecznie światło. Gdy Shinju zajęła się uporządkowywaniem wnętrzności pana Asusa nagle usłyszała znajomą melodyjkę z dzieciństwa. Odwróciła się spoglądając na Araela siedzącego przy Toshibie i w jej oku ujrzała nic innego jak Mario-bros >< Po chwili do wesołej melodyjki dołączył i głos Araela komentujący głośno to co się dzieje w oku Tohiby.
|
Arael - 2009-10-06 21:59:18 |
- Niieeeeeeee! Game Over ==" Przegrać w drugiej rundzie... - Jęknął książę ciemności patrząc na czarną planszę. - Why??? Why!!!!!!!!!!!!!!!!!! - histeryzował. W końcu zauważył że Shinju już z pół godziny się z niego nabija. Wyłączył gierkę. Poczęstował stojącego przy włączniku światła Linka morderczym spojrzeniem. Wreszcie podreptał po czekoladę. Jedna sprawa go niepokoiła. Wiedział że w kajucie jest zimno... ale tego nie czuł. Kiedy zaczął rozważać przebrania się w krótki rękawek uznał że trzeba będzie się spotkać z jakimś lekarzem... Albo przynajmniej przywieźć od Razjela swoją aspirynę.
|
Arael - 2009-10-15 17:49:32 |
- Nie wiem, mam schować kapę czy ją zostawić. - Zastanawiała się Shinju - Jak chcesz to zostaw, jak chowasz to chowaj...- Arael wykładał swoje łóżko kocykiem, licząc że jego wygodność osiągnie przynajmniej minimalnie wyższy poziom niż spanie na stojąco w tramwaju... - No to ją tak zostawię... - Źle zrozumiałaś. Jak masz ją chować, to chowaj. Jak ją zostawiasz to ma być ładnie zasłana. Nie należy zwiększać stopnia entropi w układzie... - E.. Że czego? - Tak fizycy mówią na Chaos. - Wyjasnił Książe Ciemności dalej dopieszczając swój darklandzki kocyk z orczej wełny. - Z resztą stopień entropi zwiększa się sam... I daltego świat dąży ku upadkowi a ludzkość ku zagładzie! Wszyscy umrzemy!!! - Dodał przesadnie psychopatycznym głosem. - Tak, a to wszystko nastąpi 21 grudnia 2012... - E tam... Szczerze to ja pier**le tą przepowiednie. - Wzruszył ramionami Książę Ciemności. - Nie będzie żadnego końca świata... - Z pewnego punktu widzenia może to być koniec świata. Koniec takiego świata jaki znamy. Trzecia wojna światowa... - Nie będzie żadnej wojny. To znaczy będzie, ale nie teraz. Żadnej bomby atmowej, i co tam jeszcze miało być? - Zlodowacenie? Arael popatrzył za okno, gdzie malowniczo, mimo wczesnej jesieni, układały się kolejne zaspy. Powalone drzewo smętnie znikało pośród białych płatków a miękki puch radośnie pokrywał nagrobki pobliskiego cmentarza. - Wiesz co... - Książe ciemności kontemplował chwilę krajobraz. - Zastanowię się.
|
Arael - 2009-10-15 17:50:38 |
- Urocze. - Arael komentował własny post. - Jak wszystkie rozmowy mistrza i ucznia. - Dodało małe demoniątko. - Zwłąszcza jak mistrz jest tym głupszym... - Mówisz o sobie? - No. - Burak jesteś. - No właśnie.
|